akordeonista

Szedłem pospiesznie.

Przede mną po lewej stronie chłopak siedzący na stołeczku mocował się z akordeonem.

Kiedy go mijałem nabierał powietrza.

Kiedy poszedłem dalej wydał pierwsze dźwięki.

Można powiedzieć, że nie do podrobienia.

Frantic.

Ps. Jeśli takie dźwięki usłyszysz o poranku, to już do końca dnia nie odlepią się od ciebie.

Jedna myśl na temat “akordeonista

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s