Mam dylemat. Z jednej strony moja postawa poprzez kupowanie wspiera cały łańcuch związany z produkcją i dostarczaniem produktu jakim są banany, z drugiej jednak to, co robię uchroni przynajmniej kilka bananów przed wyrzuceniem. A co robię? Wybieram najczęściej do kupienia te pojedyncze sztuki, które ludzie z upodobaniem odrywają od kiści i zostawiają na zatracenie. Jak już kiedyś zauważyłem, kiść jest ważna i jakimś dziwnym trafem czasami ten jeden banan w niej przeszkadza. Sam też tak robiłem, więc wiem, jakie to potrafi być ważne. Takie samotne banany kończą potem źle, czyli są przez sklep wyrzucane, bo nikt ich nie chce kupić.
Banany przyjeżdżają do nas z daleka. Ekwador, Panama, Kolumbia, Kostaryka. Dominuje na europejskich stołach praktycznie jedna odmiana. Cavendish, która ostatnio stała się ofiarą kolejnej choroby, czyli fuzariozy atakującej liście. Niektórzy mówią, że kres bananów jest bliski, podobnie jak kakaowców, więc z czekoladą bananową będziemy się musieli niedługo pożegnać na zawsze.
Na koniec garść informacji ciekawych i/lub ważnych.
Adam Grycko jest feeganinem. Zbiera żywność wyrzucaną przez markety i rozdaje tym, którzy jej potrzebują, bo jest jej ponad jego potrzeby. Zorganizował zrzutkę na skipowóz, czyli samochód pomocny w transporcie tej żywności. Szczegóły i zrzutka pod adresem https://zrzutka.pl/7bd85n. Rozmowę z Adamem można wysłuchać w audycji Świat z lotu Drozda.
Interesujące przestawienie historii bananowego biznesu.
Pamiętacie reklamę: Nie smakuje ci Chiquita? Spróbuj bez skórki.
Jest książka Marty Sapały, Na marne. To reportaże. O marnowaniu. Jeśli ktoś chce książkę kupić, może skorzystać z tego linka z agregatorem internetowych księgarń, gdzie jest taniej. Najtaniej nie kupować, ale każdy z nas ma różne motywacje. Marta Sapała napisała także książkę Mniej, czyli reportaże o eksperymencie na temat ograniczania się. Bardzo pouczająca lektura. Polecam. Szczególnie, że jakiś czas temu ukazało się drugie wydanie tej książki. Dla każdego, kto potrzebuje książkę w wersji papierowej stosowny link.
Ps. Kiedyś przy przeprowadzce korzystałem z pudeł po bananach. Do tego celu są doskonałe. Wytrzymałe, pojemne, łatwe w transporcie. Schować w nich można wszystko, szczególnie do książek są przydatne. Pudeł miałem tyle, że kiedy potem oddałem je do punktu skupu makulatury, było tego blisko 85 kg. Zrobiło wrażenie.
Taki samotny banan jest najczęściej najbardziej dojrzałym owocem. Należy zdjąć skórkę, pokroić w plasterki, przełożyć do miseczki, zalać sokiem z cytryny, posypać cukrem. Nie mieszać. Miseczkę przykryć (uchronić banany przed wchłanianiem obcych zapachów). Wstawić do lodówki na 15 minut( nie pilnuję czasu). Powstanie pyszny banan w cytrusowych sosie.
Więc jeśli dylemat brzmi: chronić samotne jednostki, czy nie? To jeśli spożycie ich sprawia kulinarną przyjemnosc- odpowiedź brzmi- chronić.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Czyta się pysznie. I prostota w tym jest. Spróbuję może nawet dziś.
Chronić i nie przejmować się. To moje motto w tej akcji. Do tego właśnie smakuje wybornie taki samotny banan, jakby chciał wynagrodzić uratowania. Bez względu na to, jak dziwacznie to brzmi.
PolubieniePolubienie
Freeganizm- trudny temat. Działają w szarej strefie. Korzystają z tego, co zostało wyrzucone i dzielą się tym z innymi.
Właściciele sklepów nie raz już myśleli, jak rozwiązać problem. Towaru po terminie nie można było oddać. Obniżka cen uszkodzonych towarów spożywczych często skutkowała celowym ich uszkadzaniem przez klientów. Wyrzucanie towaru do kontenera, do którego był dostep- także.
Wszystko jednak zależy od kultury społeczeństwa. Czasem zwracam ludziom uwagę w sklepie, którzy nieostroznie przewalają towar w poszukiwaniu czegoś dla siebie.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Tak też to odbieram, że to kwestia kultury społeczeństwa. Z jednej strony jest dylemat, kiedy to przestaje być własnością sklepu. Jeśli jest nią zawsze, nawet na śmietnisku, to można pójść z myśleniem dalej i zapytać, w jaki sposób sklep przyczynia się do ograniczania wyrzucania tego rodzaju… Z drugiej strony słychać głosy o tym, że podatek zapłacić trzeba, jak się odda. To już świadczy o państwie jako takim. Te kwestie można mnożyć.
PolubieniePolubione przez 1 osoba