oko

Niebo zbłękitniało. Nie leje już łez. Nie płacze. Dziewczyna dziś wyglądała codziennie. Buty na płaskim obcasie. Sweterek. Spodnie. Jednak może nie. Miała apetyt na kawę. Z mlekiem. Powiedziała tylko, że już zapach kawy ją upaja. Reszta właściwie nie jest potrzebna. Pomyślałem, że wprawne oko może dostrzec więcej w tym upojeniu, lub jego braku. Wprawne oko wydobędzie niuanse ruchu głową przy odrzucaniu włosów na bok… Gdyby tak dziewczyna zgubiła jeden włos na wietrze, można by pokusić się o pewien pomysł, ale wiatr przecież przestał wiać. Stało się cicho. Zwodniczo cicho…

3 myśli na temat “oko

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s