szum

Słyszę szum pięciu wyniosłych drzew, kiedy wiatr bawi się z ich liśćmi. Słyszę szum krwi płynącej w ciele, kiedy słucham ciszy zapadającej w słuchawkach. Słyszę szum spadających kropli deszczu rozpadających się na drobne kawałki. Słyszę szum przyspieszonego oddechu, kiedy w marszu zbieram kasztany. Słyszę szum ulatującego z hamulców wagonów metra powietrza.

Czasami, kiedy zamykam oczy wyobrażam sobie, jakie to uczucie poprzez szum redefiniować życie. Wyłapywać drobne znaki, symbole i znaczenia. Wsłuchiwać się w odgłosy życia, wsłuchiwać się w bijące serce, szepty i strumień płynącej w żyłach krwi.

Czasami słyszę szum…

3 myśli na temat “szum

  1. Słyszeć szum to chyba zdawać sobie sprawę, że się żyje… Bardziej niż jeść i pić… Bo szum to chyba odgłos ruchu rozrastającego się ciągle Wszechświata… Gdy pędzi oszalały bez wytchnienia ku przyszłości…

    Polubione przez 1 osoba

  2. Czasem szum mnie przytłacza, Kiedyś nie znosiłam ciszy:zawsze musiało coś grać, zagadywać, opowiadać – od niedawna próbuję nauczyć się ciszy. Kiepsko mi wychodzi. Może to ten chaos we mnie krzyczy?

    Polubienie

  3. Ludzie nie lubią szumu w uszach. To przypadłość męcząca, nie dająca wytchnienia. Kocham szum morza, ale na dłuższą metę nie daje rady.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s