lettre

Zapasy skończyły się w drodze do piekła. Piekło jest rajem oglądanym z drugiej strony. Nasze domy obok fabryk. Nasze domy pośród nocy. Sen. Nie przychodzi. Śniłem. O sobie gdzieś tam. Piękne fale na dole. Ja nad klifem. Ludzie w wodzie. Tęsknota za kąpielą. Słoną wodą na skórze. Wiatrem od zachodu. Kuchnia na górze z fajerkową kuchnią. Brak. A potem przez przypadek rozmowa z dzieckiem. Popatrz – mówię – te linie są jak z Bauhaus. Pokazuję. Interesuję. I pojawia się przez przypadek jeden klik dalej. Pogarda Godarda. Willa na skale. Capri. Ze snu klif. Co jest?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s