notatki

Lubię notatki. Te mini karteczki kolorowe, ciut większe z notatników a6, czy formatu moleskine, w końcu kartki zeszytowe, brulionowe a także karty w formacie a3. I kolory, i długopisy, i kolorowe pisaki, cienkopisy, ołówki nie tylko ołówkowo ciemno-szare, ale czasami kolorowe. Efekt, to gdzieś tam poodkładane, schowane, odłożone kartki, karteczki, karteluszki. Fragmenty uchwyconego niczym w obiektywie życia. Rejestr spraw często częściowo załatwionych, przebrzmiałych, odległych, ale czasami wciąż aktualnych i żywych. Taka oto menażeria życia z jego krzątaniną i codziennością spraw do zapamiętania, załatwienia, zatrzymania. Czasami tracących na ważności już w chwili ich zmaterializowania na papierze.

A przy okazji tych materialnych, trochę jakby z boku też notatki elektroniczne robione w nokii e71, czy później już w onenote w ramach smartfona lumia. Ostatnio nie chciało mi się onenote zbyt często uruchamiać, więc wersje robocze wiadomości sms zaczęły pełnić rolę podręcznego notatnika… I znów, sprawy do załatwienia, rzeczy kupione wraz z wartościami zakupów i rzeczy do kupienia, jak będzie lepszy czas, wskazania licznika energii, numery telefonów do kuzyna z zagranicy, notatki z jakichś spotkań zawodowych. To wszystko ostatnio padło ofiarą aktualizacji, bo system uznał, że warto skasować wiadomości nie wysłane, skoro leży ich w tym telefonie aż tyle. Zmartwiłem się przez krótką chwilę, przeszukałem fora w poszukiwaniu remedium i restore, ale nie dało to nic, więc dałem się pocieszyć inną refleksją, że przecież to nie ma najmniejszego znaczenia, że coś straciłem w obliczu zbliżającego się końca, bo tak szczerze mówiąc jaki ma sens notatka „zakupy bez paragonu”, czy „zużycie prądu”, skoro życie traci sens? Ta refleksja pocieszyła mnie i pozwoliła odetchnąć z odrobiną ulgi, bo lubię notatki, ale one bledną i zanikają w obliczu prawdziwych kwestii istotnych dla życia i śmierci.

12 myśli na temat “notatki

    1. Lekarze mówią eufemistycznie, że to proces autonomiczny. Mam w jakiś sposób zakreślone przez lekarzy granice życia. Oczywiście może się udać ratunek, ale może się nie udać.
      W takim kontekście takie notatki autentycznie tracą sens w życiu.

      Polubienie

      1. Ok, czyli że zmieniły się priorytety. Człowiek, w obliczu zbliżającego się własnego kresu życia dostrzega szczegóły, na które dawniej nie zwracał uwagi.
        Czy rzeczywiście masz problem zdrowotny, czy poruszamy się w kręgu uogólnień? Bo nie chciałabym być ani wścibska, ani gruboskórna.

        Polubienie

      2. Być może to jest też proces dojrzewania. Całe życie się dojrzewa. Człowiek staje się sumą swoich doświadczeń, odkryć na temat swojej historii, umiejscowienia w rzeczywistości, stosunku do marzeń i realności. Być może choroba jest rodzajem akceleratora, który wzmacnia efekt „nie-ważne”?
        Nie poruszam się w kręgu uogólnień. To magiczny realizm choroby ciała jaką w sobie odkryłem niedawno – nowotwór jądra. I walczy we mnie Eros i Tanatos. Być może chciałbym żyć nadal, ale być może chciałbym umrzeć? Nie potrafię się zdecydować. Serio. Być może rozwiązanie mojego dylematu nastąpi wraz z napisaniem 52 listów.

        Polubienie

      3. Cóż, takie wahania nastrojów w związku z chorobą to chyba jednak naturalny stan rzeczy. Człowiek waha się, chce żyć i walczyć a następnego dnia nie ma siły. Trzymam kciuki za tę walkę. Na poddanie się zawsze jest czas, ale to nie teraz. To kiedyś:)

        Polubienie

      1. Teraz myślę, że mam zły nawyk. Wszystko mam w głowie (a powinnam przerzucić na papier). Wydaje mi się, że tak szybciej/łatwiej, bo zapisane notatki czasem gubiłam i więcej czasu poświęcałam na ich odszukanie, niż odtworzenie…
        Ale nie jesteś pierwszą osobą, która pisze o notatkach. Tamta kobieta tak samo o nie dba…

        Polubienie

      2. Kiedyś starałem się mieć i w głowie i na karteczkach. Głowa jednak nie dawała rady i zostały tylko karteczki. Dziś z taką łatwością zapominam, że z jednej strony złości mnie to a z drugiej myślę, czy to jednak jest ważne dla życia…
        System notatek to też radzenie sobie ze stresem. Mówię o sobie. Łatwiej mi zapisać i mieć poczucie, że mam kontrolę nad sprawą, niż próbować zapamiętać i nic z tego nie będzie.
        W kontekście naszej dyskusji odsyłam do piosenki Over, którą śpiewa Małgorzata Kożuchowska. W sumie cała jej płyta z F.U.T.R.O. jest na temat.

        Polubione przez 1 osoba

  1. Jestem jak najbardziej za robieniem notatek! Przepraszam, że wskoczę tu ze swoją różowo-blogową energią i jeśli powinnam być bardziej melancholijna, a mniej entuzjastyczna to przepraszam 😉 Notatki pomagają nie tylko uporządkować codzienność, ale są też wspomnieniem ciekawych chwil albo tych codziennych, zwyczajnych. Ale też pomagają się rozwijać. Inna jest moc słowa wypowiedzianego, a inna tego zapisanego na papierze. Niezależnie od tego, czy człowiek jest chory, czy zdrowy, bieguny są dwa. Zawsze na końcu drogi czeka nas śmierć (nawet jeśli nic nam nie dolega). I teraz… Albo możemy żyć uznając wszystko za nieważne, skoro finałem jest śmierć (choć u mnie sprawa jest bardziej skomplikowana bo jestem #polkąkatolką i wierzę, że po śmierci też jest życie). Albo możemy żyć uznając wszystko za bardzo ważne, właśnie dlatego, że na końcu jest śmierć. „Z dwojga złego” wciąż lepsza szklanka do połowy pełna i cieszenie się każdą chwilą 🙂 Pozdrawiam serdecznie, życzę radości z codziennych chwil, nawet tych najdrobniejszych i wysyłam moc pozytywnych myśli!

    Polubione przez 1 osoba

    1. Co do notatek: ja znam ich zalety, czasami przytłacza mnie ilość spraw niezałatwionych, które na tych notatkach wołają o uwagę, albo stają się wyrzutem sumienia. Słowo zapisane ma inną wartość, niż myśl – fakt kluczowy np. dla kinestetyka jakim ja jestem.
      Co do życia: czasem słońce, czasem deszcz. Asystowałem w umieraniu mojej byłej, pierwszej żony. Bardziej od własnej śmierci doświadczyć tego nie mogłem.

      Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s